Oszczędzanie? Ciekawe z czego…
Moim zdaniem, to jest tak jak z czasem. Jeśli nie zaplanujesz sobie czasu, ktoś zrobi to za Ciebie ( czytaj Pan Marek Zuckerberg, czy Panowie od Netflix’a ). Potem każdy twierdzi, że nie ma czasu 😃. Podobnie jest z kasą. Jeśli nie zaplanujesz, co chcesz z nimi zrobić, ktoś ( czytaj marketing i sprzedaż ) zrobi to za Ciebie i wtedy analogicznie pojawia się zjawisko znikających pieniędzy, tak jak że znikajacym czasem.
Pewien bardzo mądry Pan powiedział…
“Zrobić budżet to wskazać swoim pieniądzom, dokąd mają iść,zamiast się zastanawiać, gdzie się rozeszły.”
John C. Maxwell.
Dokładnie tak samo jest w każdym obszarze naszego życia 😉.
Nikt nie powiedział, że będzie łatwo… Ja wiem.
Pozwolę sobie sparafrazować sentencje Pana Miłosza Brzeziński, która ukazuje naturę tego problemu.
Jeśli ćwiczymy grę na gitarze, wpadamy we flow i nagle zadzwoni dzwonek do drzwi… Jesteśmy bardzo zdenerwowani, ale odbieramy paczkę od kuriera. I pomimo tego, e już “po ptokach” ( its after birds 😃) bo przyszła nam paczka z czymś bardzo emocjonującym i nie wrócimy do gry, to i tak czas przeznaczony na grę nie jest stracony i kolejnym razem nie zaczynamy od początku. Co innego w przypadku diet, kiedy zobaczy na imprezie zimne piwko i przekąski i cały dzień diety idzie się ***** ***.
Trudne dylematy… Gdzie poprowadzić strumień swoich dochodów? Zarówno jedna skrajność jak i druga nie są idealne. Nie warto popadać w dychotomię. Moja zasada, jeśli chce kupić sobie coś drogiego, to włożyć to do koszyka zakupów w najniższej cenie z przesyłką jaka znalazłem w internecie i wstrzymać się miesiąc przed dokonaniem zakupu. Wówczas wiem czy to moja emocjonalna zachcianka i kupuje kolejnego przydasia, czy coś mi jest na prawdę przydatne. Zgadzam się że stwierdzeniem, że złoty środek to utopijne marzenie, ale warto dążyć do ograniczenia podejmowania decyzji w oparciu o nasz umysł emocjonalny i starać kierować się bardziej umysłem racjonalnym.
Podobnie jest z kasą. Możesz oszczędzić na emeryturę, zgromadzić już jakiś pieniądz oszczędzając miesięczne załóżmy 3 stówy, ale ten jeden dzień słabości… Ten jeden mały dzień, kiedy wychodzi przykładowo nowy flagowiec Samsunga i Ty musisz go mieć w tym momencie, bo jak nie to nie wiesz co się stanie… To właśnie ten jeden moment zmienia wszystko. Dlatego oszczędzanie i dbanie o nasze zdrowie i nawet często relacje z ludźmi są takie trudne.
Na szczęście z pomocą przychodzi mnóstwo narzędzi, które mogą nam pomóc. Wiedza, otaczanie się wartościowymi ludźmi i materiałami jest super pomocne. Zdobycze technologii jak narzędzia do automatyzacji naszych działań ( np robi doradca tutaj osobiście polecam Finaxa, do którego link umieszczam tutaj ). Niebawem zrobię o finaxie osobny materiał 😉.
Ale jeśli twierdzisz szanowna czytelniczko oraz szanowny czytelniku, że z Twoją wypłata to ni chu chu…, to pozwolę sobie przytoczyć dwa skrajnie odmienne przykłady.
Czy ważne jest to ile zarabiasz? Czy ważne jest to ile wydajesz?
Dobrym przykładem pierwszej skrajności jest przytoczenie jednej z najniższych w Europie zarobków, czyli średniej wielkości zarobków w śród ludności Białorusi. Średnia to według danych z tego roku równowartość 1870 złotych brutto. Jak usłyszałem ile są w stanie odłożyć do swoich skarbonek nawet najuboższe warstwy społeczne z i tak już niskich dochodów, to byłem w szoku. Robią to bardzo skutecznie, może dlatego, iż jeśli uważają, że jeśli są w stanie przeżyć za 1000 zł, to za 900, pupy nie urwie, ale też dadzą radę.
Druga skrajnością niech będzie warstwa społeczna, która poprzez inflację stylu życia, ma bardzo duże koszty i niejednokrotnie pomimo bardzo wysokich wypłat nie są w stanie odłożyć ani grosza, a ponadto niejednokrotnie są niesamowicie zakredytowani. Do tej klasy należą między innymi lekarze, gwiazdy, politycy czy prawnicy.
Wynika to może ze społeczności, która się otaczają, w której posiadanie małego mieszkanka może nie być akceptowalne społecznie, a raczej należy mieć wielką chawirę, fopa jest jeździć busikiem, bo status społeczny wymaga posiadania samochodu horyzontalnej klasy, etc. To tylko teorie, bo z pewnością nie dotyczy to wszystkich, ponadto z pewnością składa się na to więcej czynników, jednak wszyscy czujemy o co chodzi 😊.
W myśl zasady Warren’a Buffet
„Nie oszczędzaj tego, co zostanie po wszystkich wydatkach, lecz wydawaj, co zostanie po odłożeniu oszczędności”
Osobiście sam tak właśnie robię. Mam z góry zdefiniowane / zaplanowane miesięczne przelewy. Co istotne najpierw mamona idzie właśnie na inwestycje / zabezpieczenie finansowe, dopiero następnie na opłaty i wydatki, a jeśli coś zostaje, to mam wybór… mogę wydać na głupotki, wiedzę (co też jest dobrą inwestycją), na spędzenie przyjemnie czasu, bądź oszczędzić :). Polecam takie podejście
Może dziś skończę na tym cytacie, żeby był to zjadliwy i krótki wpis i polecę Wam z całego serca świetna książkę o tym jak inwestować już najmniejsze kwoty z myślą o swojej przyszłości. Zapraszamy ewentualnie do filmiku z relacji na Instagramie, który znajduje się na kanale.
Wspomniane treści:
Finansowa forteca by Marcin Iwłuć
A do 30.09 macie okazję skorzystać z możliwości zakupu jeszcze w niższej cenie i to bez kosztów przesyłki, dlatego też lokuje produkt możliwie wszystkim osobom, bo wiem, że się przyda i będziesz do mnie wracał po kolejne polecane treści.
Bezpośredni link afiliacyjny do książki
Hasła użyte w filmiku:
Obligacje indeksowane inflacją
Portfel inwestycyjny
Budżet domowy
Dochód
Dywersyfikacja
IKE
Poduszka finansowa
Oczywiście link do filmiku znajduje
Na dziś styknie.
Pozdrawiam serdecznie
Darek 🙂
Zapraszamy także do grup tematycznych na FB – GRUPA Finanse osobiste