Druzgocące dane o oszczędnościach polaków. Inwestowanie Polaków oraz nasz obraz na tle innych narodowości.
Jakie powinniśmy mieć podejście do przyszłości i dlaczego warto o tym rozmawiać nie tylko z dziećmi.
Czy Polacy są nieodpowiedzialni i nie potrafią myśleć o tym co równie istotne?
Czy potrafimy skupić się tylko na konsumpcji i wymówkach?
O tym wszystkim w tym materiale. Porozmawiamy o danych i ich analizie, a nie tym, co nam się wydaje. Podzielę się oczywiście też swoją opinią oraz wyciągnę jakieś wnioski.
Zaznaczę na wstępie, że wpis nafaszerowany jest linkami do słownika, które tłumaczą niektóre słowa, które mogą być niezrozumiałe, możesz śmiało klikać lub wyszukać je w naszym słowniku, w którym to tłumaczyliśmy wiele nowo poznanych przydatnych słów.
Spis treści:
2. Pokażmy dane nieco z innej perspektywy
3. Nie zmienia to faktu, że na tle innych nacji statystyczny Polak czuje się lepszy
4. Czy warto się tym przejmować tym, że nie inwestujemy? Predykcje ZUS i naszych przyszłych emerytur
5. I tu pozwolę sobie zacytować – „Po co mam inwestować, kiedy ja nawet nie dożyję emerytury”
6. Może to co mówią dane nie do końca jest prawdą?
7. Zacznijmy od kwestii popularnej w ostatnich latach choroby.
8. Przecież w Stanach Zjednoczonych nie mają ZUS’u, system jest zupełnie inny…
10. Następnym argumentem dlaczego nie inwestujemy jest to, że aspiracje idą od elit.
11. Kolejny zarzut jaki spotkałem to, że USA miało duży wzrost gospodarczy po II wojnie światowej.
14. Ostateczny wniosek jest oczywisty.
Ale zanim przejdziemy do mięsa…
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że materiał nie stanowi żadnego rodzaju porady inwestycyjnej w rozumieniu (Dz. U. z 2005 r. nr. 206, poz. 1715), jest jedynie zbiorem zebranych informacji i indywidualnych spostrzeżeń na dzień publikacji.
Dobrze trzymać się zasad Warren’a Buffett’a:
– “Inwestowanie w siebie to najlepsza rzecz, którą możesz zrobić. Rób wszystko to, co poprawia twoje talenty; to jest coś czego nikt nie może ani opodatkować, ani tobie odebrać.”
– “Zasada nr 1: Nigdy nie trać pieniędzy. Zasada nr 2: Zawsze pamiętaj o zasadzie nr 1.”
– “Nigdy nie inwestuj w biznes, którego nie rozumiesz”, “Ryzyko bierze się z nieświadomości swoich poczynań.”
Analiza sytuacji
Czy jest aż tak źle? Wynik poniżej 0 oznacza ujemną stopę oszczędności. Pozwolę sobie nie skomentować na tę chwilę tego wykresu. Widać, że jesteśmy „czerwoną wyspą” na mapie Europy.
Porównajmy się na przestrzeni 3 lat. Jeszcze w 2019 roku byliśmy w stanie oszczędzić jakieś pieniądze i trzymać w ryzach nasz budżet. Jak widać w 2022 roku wymknął nam się on całkowicie spod kontroli i dołączyliśmy to Grecji w wyścigu wydawania swoich oszczędności lub wręcz otwieraniu linii kredytowej.
Zerknijmy teraz na przyrost kapitału emerytalnego i innych krajach OECD.
W dwóch wybranych krajach niemal ¾ partycypuje w dobrowolnych planach emerytalnych. Porównajmy się więc do reszty świata na wspólnym wykresie.
Źródło:
https://pfr.pl/dam/jcr:cabab733-746d-475c-b97b-1dba2e764dd0/PFR_Oszcz%C4%99dno%C5%9Bci_211008.pdf
2019 dla porównania z 2022
https://pfr.pl/dam/jcr:3a60d223-67de-438d-ba2e-fa15b8b16ebe/PFR_Oszcz%C4%99dno%C5%9Bci_202312.pdf
Polska jak widać w odniesieniu do PKB zamyka listę.
Popatrzmy zatem na inne dane. Odniesiemy się teraz do prawdziwego inwestowania z pełną premedytacją.
Pokażmy dane nieco z innej perspektywy
W książce „Inwestowanie dla każdego” Pan Mateusz Samołyk zebrał dane z PFR oraz ministerstwa finansów, które przedstawił ostatnio na swoim kanale YT i na konferencji Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, aby zaprezentować dane inwestycyjne nie tylko związane z PPK, ale inwestowaniem całkowicie niezależnym. Oto screen z konferencji, którą polecam obejrzeć w całości.
Autor stwierdził, że w momencie rozdroża obliczeniowego, zakładał optymistyczne założenia i estymacje, a rezultat jak widać jest trochę opłakany, bo tylko ok 10% Polaków jakkolwiek inwestuje pieniądze.
Wracając do opracowania Pana Michała Kolasa z Biura Analiz PFR widać, że blisko 70% kapitału Polaków jest w szeroko pojętej gotówce. To jest zastanawiające w normalnych warunkach gospodarczych, natomiast w sytuacji, w której przeżyliśmy niedawno okres galopującej inflacji, jest delikatnie mówiąc druzgocące.
Nie zmienia to faktu, że na tle innych nacji statystyczny Polak czuje się lepszy
„Uznajemy, że jesteśmy może i biedniejsi, ale moralnie lepsi – tłumaczy prof. Jolanta Kopka, socjolog ze Społecznej Akademii Nauk w Łodzi.”
W tym akapicie, nie możemy jednak na to patrzeć ze swojej perspektywy i tylko swojej opinii, bo jako jednostka nie jesteśmy grupą reprezentatywną.
Bardzo nad tym ubolewam, ale mam wrażenie, że nie mamy jako naród zbyt wielu powodów, aby czuć się lepsi od innych narodów, w szczególności w tematach finansów.
Typowi Polaczki chcą pokazać, że są lepszymi od innych i mają przy innych Polaczkach nieodparte wrażenia, że są lepsi. Przyznam, że sam niejednokrotnie ulegam temu głupiemu mechanizmowi. Patrząc na to bardziej globalnie pod kontem politycznym, to w gronie innych narodów jesteśmy za zdobycie ich poparcia słownego / przyjaźni oddać naszą suwerenność czy służyć im.
Zawsze mądrzy po szkodzie Polacy potrafimy głośno krytykować i tłumaczyć innym dlaczego tak czy tak się stało. Tak było wielokrotnie w historii Polski, zobaczmy najbardziej znane przykłady – Wielka Brytania, Niemcy, Stany, Ukraina itp…
Może gdyby powiedzieć sobie wprost jako naród, że nic szczególnego do tej pory nie osiągnęliśmy, by inne kraje mogły nas za to podziwiać, tylko kręcimy się jak chomik w klatce zarabiając na inne narody. Najnowszym przykładem niech będą najnowsze plany postawione pod znakiem zapytania związane z:
- budową CPK
- elektrownią jądrową
- komputerem kwantowym na Politechnice Poznańskiej
- fabryką Intela.
Bywają jakieś pojedyncze przebłyski wybicia ponad średnią w jakiś tematach, ale nie potrafimy tego wyeksponować na tle innych krajów i pojechać na tej fali.
Przydałoby się sprawić żebyśmy mieli aspiracje być od któregoś narodu lepszym, a nie tylko lepszym od sąsiada innego Polaka. I nie mówię z perspektywy indywidualnej, swojej, albo Twojej słuchaczu, bo to, że oglądasz ten materiał lub subskrybujesz ten kanał, raczej świadczy o tym, że nie jesteś w tej średniej, o której tutaj wspominam.
Może spróbujmy między innymi dzięki oszczędzaniu i inwestowaniu sprawić, by każdy Polak był dumny ze swojej tożsamości. Zajmiemy się tym tematem w kolejnych akapitach. Tymczasem na start przyjrzyjmy się tym dwóm grafikom:
Poniżej patenty w różnych dziedzinach na świecie oraz na środku kraje oznaczone kolorami, którym je przyznano w 2021 roku.
Poniżej patenty w różnych dziedzinach na świecie oraz na środku kraje oznaczone kolorami, którym je przyznano w 2021 roku.
Natomiast poniżej widać, gdzie na liście przyznanych patentów plasowała się Polska w roku 2022.
Czy warto się tym przejmować tym, że nie inwestujemy? Predykcje ZUS i naszych przyszłych emerytur
„W Polsce też ludzie będą zdani na siebie. ZUS mówi wprost, że emerytury dla dzisiejszych 35 latków to będzie średnio w optymistycznych warunkach 20% ostatniej ich wypłaty”.
„ZUS ostrzega i przyznaje, że stopa zastąpienia, będzie zbyt niska.” Link
„Niepokojące wieści z ZUS-u. Wskazują na to najnowsze dane o emeryturach Polaków” Link
Kiedy tylko zobaczymy jakikolwiek artykuł o schemacie Charles’a Ponziego, tak zwanej piramidzie finansowej jaką niewątpliwie jest system emerytalny Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, to niemal w każdym artykule zobaczymy alarmujące nagłówki oraz treści przyprawiające o ból głowy.
Popatrz na poniższe grafiki…
Jeśli jesteś zainteresowany podobnymi treściami to możesz pobrać naszego darmowego ebooka ze strony zapisując się na newsletter.
Tam w rozdziale finanse znajdziecie więcej informacji poświęconej tematyce finansów.
Zobacz też słownik pojęć w tematyce finanse
Rzecz jasna za to wszystko odpowiada demografia i starzejące się społeczeństwo. Co jednak oprócz wysokiej dzietności możemy z tym zrobić? Inwestować oczywiście.
I tu pozwolę sobie zacytować – „Po co mam inwestować, kiedy ja nawet nie dożyję emerytury”
Długość życia na emeryturze źródło
Żródła: 1. Przewodnik 2. PDF
Jak widzą to ankietowani?
Źródło: Moje PPK
Jak widać z powyższych możemy liczyć na rychłą śmierć i nie zabezpieczać się na wypadek emerytury, jednak co jeśli będziemy jednak żyli tyle co średnia? A co jeśli okaże się, że jednak jeszcze dłużej?
Zobacz prognozę na stronie ZUS i dowiedz się ile dostaniesz po przejściu na emeryturę:
https://www.zus.pl/swiadczenia/emerytury/kalkulatory-emerytalne/emerytura-na-nowych-zasadach/kalkulator-emerytalny-prognozowana-emerytura
Może to co mówią dane nie do końca jest prawdą?
Spróbujmy obalić teorię, że nieodpowiedzialnie dysponujemy swoimi budżetami domowymi i znaleźć dla średniego Polaka jakieś wymówki, które skutecznie zatrzymają nas w status quo.
Zakwestionujemy je pewnymi twierdzeniami, z którymi spotkałem się w ostatnim czasie.
Być może nie koniecznie głupiejemy jako Polacy, może to nie tak, że bezmyślnie oddajemy się konsumpcji, tylko fakt braku inwestowania czy oszczędzania wynika to z innych kwestii.
Zacznijmy od kwestii popularnej w ostatnich latach choroby.
„Przecież należy wziąć pod uwagę, że to może przez ostatnie lata wywołane chorobą, a raczej zamknięciem gospodarki, Polskie społeczeństwo tak zbiedniało, że teraz zamiast oszczędzać, to uszczuplają swe oszczędności, bądź wręcz się zapożyczają.”
Popatrzmy po raz kolejny na pierwszą grafikę i uświadomimy sobie, że czas choroby był nie tylko w Polsce. Ekonomiści twierdzą, że Polska na tle reszty świata poradziła sobie gospodarczo i ekonomicznie lepiej niż inne kraje. Ostatecznie wyszliśmy z TEGO kryzysu obronną ręką pod tym kątem. W ostatnich latach notowaliśmy mimo przeciwności dość duży wzrost gospodarczy.
No ale…
„Polska, gospodarczo… To może faktycznie informuje nas o ogólnej kondycji gospodarki, a nie o kondycji zwyczajnego Pana Kowalskiego. Cała choroba doprowadziła do transferu od biednych do bogatych, jak to zwykle bywa w takich sytuacjach. Ujemny bilans gospodarstw domowych w Polsce wynika pewnie z racji tego, że ludzie nie mieli oszczędności i to dlatego poszli do banków się zadłużać.”
Może i się zgadza, najbiedniejsi zarabiający są jeszcze biedniejsi, natomiast wśród najbiedniejszych były największe w tym czasie przepływy socjalne dla tych, którzy z socjału korzystali. Natomiast my średnia biedota raczej skłaniamy się ku temu, by rozmawiać właśnie o średniej. Bierzemy pod uwagę Polskę jako całość w porównywaniu się z innymi krajami. Tam taż są najbiedniejsi, najbogatsi i średnia lub też mediana.
Cokolwiek byśmy nie sądzili, nie mówili to i tak zdecydowana większość pozytywnie ocenia swoją sytuacje finansową w trakcie popularnej choroby.
Jak pokazują dane, 50% ankietowanej „wiary” zmieniło swoje nawyki w trakcie popularnej choroby, jednak wiązało się to w większej mierze z brakiem dostępności do wybranych atrakcji, a potem tak zostało. Rzadziej respondenci twierdzą, że sytuacja ekonomiczna ich do tego zmusiła.
Wpływ większy miała nie sama epidemia, jak bardziej polityka banku centralnego i podwyższenie stup procentowych zbyt późno, a także to co wyprawiali nasi rządzący. To spowodowało jak wiemy długotrwały wzrost rat kredytów i często brak możności spłaty dla tych, którzy brali kredyty pod kurek.
Poniższy wykres pokazuje rozkład zadłużenia na te krótko, średnio i długoterminowe.
Szczegóły systemu emerytalnego w USA znajdziecie w tym artykule
Przecież w Stanach Zjednoczonych nie mają ZUS’u, system jest zupełnie inny…
„Oni są zdani bardziej na siebie, więc im jest łatwiej… Może to jak porównywanie gruszek z jabłkami. Oni przecież od początku żyli w ustroju kapitalistycznym, więc każdy tam był świadomy, że musi zadbać o siebie i swoją przyszłość, bo nikt za niego tego nie zrobi.”
Zgadzam się, w każdym kraju jest inny system emerytalny, inna waluta, inne możliwości i właściwie inne wszystko. Ale czy naprawdę z tego powodu nie możemy się porównywać w żaden sposób? W takim razie w każdym temacie moglibyśmy powiedzieć dokładnie to samo, bo większości przypadków znajdziemy jakieś różnice.
Muszę jednak nadmienić, że nasze systemy emerytalne i możliwości nie różnią się w zasadzie tak bardzo jak by się mogło z pozoru wydawać. W stanach odpowiednikiem III filaru, czyli naszego PPE, PPK, IKE, IKZE będzie system 401(k), Roth IRA i Traditional IRA, jeśli mówimy o I filarze to odpowiednikiem ZUS jest Social Security System.
Jednak jak się okazuje różnica w naszych systemach finansowania emerytów będzie spora, żeby nie powiedzieć olbrzymia, kiedy porównamy stopę zastąpienia, czyli to ile procent w porównaniu do naszej ostatniej pensji dostaniemy emerytury. W przypadku obywatela USA stopy są na tyle wysokie, że nie mają powodów do obaw.
Ja będąc jednak obywatelem Polski, w moim wieku, jako że jestem jeszcze przed 30-stką, według ZUS dostanę ok. 20% mojej ostatniej pensji, oznacza to, że będę musiał przeżyć za 1/5 kwoty jaką będę miał w wieku przedemerytalnym. Jeśli sądzisz, że to dla Ciebie wystarczająco, to nie ma problemu i nie mamy o czym rozmawiać, jeśli jednak sądzisz, że to za mało, to chyba najwyższy czas z tym coś zrobić.
Nawiązując jeszcze do zarzutu, że im jest łatwiej, bo są zdani na siebie, to jak widać z powyższego jest to zupełnie nietrafiony argument. Ich system emerytalny zapewni im bezpieczeństwo, a mimo tego coś sprawia, że chcą więcej, mają motywacje i sami inwestują dodatkowo też w ramach III filaru.
Ciężko stwierdzić z pewnością czym może być to spowodowane, ale można przypuszczać na podstawie badań – średniej, że jednym z czynników będzie ich niepokój wewnętrzny, wywołany myśleniem dalekosiężnym, jakiego my Polacy statystycznie nie mamy. Jak podają dane 64% dorosłych odczuwa stres związane z niedostateczną wielkością zainwestowanego majątku.
Szczegóły systemu emerytalnego w USA znajdziecie w tym artykule.
To może kolejny argument, którym będziemy się w stanie w jakiś sposób usprawiedliwiać to fakt, że w innych krajach inwestuje się od pokoleń.
„Za kilka lat, lub pokoleń to czyli dzisiejsze pięciolatki czy dziesięciolatki będą miały na tyle dużą świadomość, że będziemy nawet lepi niż w Stanach.”
Popatrzmy na poniższe zestawienie, w którym widać daty powstania poszczególnych giełd.
Giełda | Data Powstania |
Antwerpia | 1531 |
Amsterdam | 1606 |
Londyn | 1698 |
Nowy Jork | 1792 |
Warszawa | 1817 |
Tokio | 1878 |
Frankfurt | 1879 |
Sztokholm | 1863 |
Hongkong | 1891 |
São Paulo | 1890 |
Jak widać, polska giełda nie jest już taka młoda, aby o niej nie wiedziały dzisiejsze pokolenia. Tutaj wiec możemy obalić mit odnoszący się do czasu powstania giełdy. Ponadto nikt nie mówi, że inwestować należy jedynie w akcje, a w takich okolicznościach argument czasu powstania giełdy wydaje się być w zasadzie skazany na porażkę.
Ponadto nie zmienia to faktu odnośnie oszczędzania. Polacy jeśli już w coś oszczędzają to mają pieniądze w szeroko pojmowanej gotówce i ewentualnie w nieruchomościach (30% ok kapitału). Rzecz w tym, że w latach 90 (to ostatnie lata, do których się dokopałem, nie wiem jak było wcześniej) stopa oszczędności była większa niż jest dziś. Wraz ze wzrostem zarobków na tle UE stopa oszczędności w Polsce maleje w perspektywie czasu. W szczególności ostatnich lat.
Co do dzisiejszych 5 – 10 latków, możemy mieć nadzieję, że oni rozsądniej podejdą do dbania o swoje bezpieczeństwo finansowe, taką mam nadzieję. Obecne dane jak możemy zauważyć pokazują jednak inną tendencję. Zachodnie społeczności są sukcesywnie przekonywane ideologicznie, że nie dobrze jest mieć, że to szkodliwe jest dla planety.
Ostatecznie każdy z nas chyba ma świadomość, że oszczędzanie i inwestowanie w niebagatelnym stopniu zależy od edukacji jaką zapewnimy dzieciom. W głównej mierze chyba od rodziców, którzy ich tego nauczą, bo nie sądzę, że będą w stanie liczyć na edukacje szkolną, które w kolejnych latach skręcać będzie najprawdopodobniej w jeszcze bardziej lewicowym kierunku.
Członków PPK zaczyna przybywać. Sam przyczyniłem się do założenia kilku PPK pracowników, którzy go nie mieli, bez względu czy wypłacają te pieniądze powiększając swoją wypłatę, czy zostawiają w ramach funduszy PPK zdefiniowanej daty. Na rok 2023 do PPK przystąpiło ok 35% uprawnionych.
W mojej opinii odnosząc się do tego jak skonstruowany jest program PPK jest to niezwykle mało. Dla tych, którzy wciąż nie korzystają polecam przyjrzeć się programowi jeszcze raz i przeanalizować wszelkie zady i walety zapoznając się z nimi w poniższym materiale na blogu Marcina Iwuć.
Link do wpisie o PPK
Prywatne odkładanie we własnym zakresie nie idzie nam na tą chwilę zbyt dobrze.
IKE oraz IKZE na tle PPK, czy OFE wygląda dość kiepsko, co pozwala myśleć, że jeśli nie mamy nad sobą bata, czy systemu automatycznego inwestowania, to sami nie potrafimy się do tego zmusić. Wyciągnijmy wnioski i najpierw płaćmy sobie nawiązując do mojego ostatniego filmu, jak oszczędzać jakieś pieniążki.
Ciekawostka – PPE, pomimo tego, że to pracodawca płaci składki i dodatkowo w przeciwieństwie do PPK możemy nimi zarządzać w większym stopniu, to i tak z programu nie korzysta 100% uprawnionych, a 81,28%. Zapisanie się jednak nie jest automatyczne i wymaga złożenia wniosku u pracodawcy.
Jeśli porównamy się znów do największej gospodarki to “Warto również podkreślić, że aktywa emerytalne w ramach prywatnych programów odpowiadają w USA aż za 135 proc. PKB, podczas gdy w Polsce suma ta stanowi ledwie 9,3 proc.”
Następnym argumentem dlaczego nie inwestujemy jest to, że aspiracje idą od elit.
„Nasze elity zostały wybite w II wojnie światowej. Potem byliśmy okupowani przez Rosjan i elity nie mogły się wykształcić. Jako takie przedmiotowe elity kształtują się od kilkunastu lat, pomijając to, że jest to karykatura elit, ponieważ nie miały one odpowiednich wzorców, co było spowodowane argumentami przytoczonymi wcześniej. Potrzebujemy jeszcze do tego 20 lat.
W grę wchodzi nasza mentalność ‘Polak Polakowi wilkiem’. Zwróćmy uwagę na to ile w Polsce mamy fajnych średnich prywatnych firm, a ile mamy dużych. Duże nie powstają, bo czasami trzeba się z kimś dogadać, zrobić fuzje, pójść na ustępstwo. To nie są polskie cechy.
Do tego wszystkiego niemieckie firmy powstawały w XIX wieku… teraz są korporacjami… w tych czasach nasz kraj nie istniał.”
A czy nie możemy pojmować elit jako te nasze 20%, a raczej nawet 10% lub 5% naszego społeczeństwa? Chyba zawsze istnieją jakieś elity? One są, ale nie są wspierane przez polityków. Delegacje z USA jak jeżdżą po świecie, to zabierają wraz ze sobą różne grupy przedsiębiorców w celu realizacji interesów / lobbowania, czego po naszej stronie nigdy nie praktykujemy.
W USA to producenci – przedsiębiorcy zabiegają o to, by na takie delegacje pojechać z delegatami rządowymi. My jesteśmy na tyle ograniczeni mentalnie jako naród, że tego nie robimy z różnych względów.
Jeśli mowa o Polskiej mentalności to krytykanctwo mamy we krwi. Może naród wiedziałby o CBDC, gdyby tylko ludzie nie byli z góry publicznie wyśmiewani, czy ignorowani przez innych i nie byłby to temat tabu, który jak poruszysz to będziesz „szurem” i „płaskoziemcą”.
W konsekwencji Polacy nie gadają o takich sprawach i nie edukują się. Tylko garstka o tym rozmawia i stara się poruszyć do innych, by zaczęli się tematyką interesować.
Osobiście staram się mówić o różnych tematach, by ludzie w końcu zainteresowali się tą tematyką i próbowali sobie coś tam wpisać w neta, a nóż coś tam w głowie kiedyś zaskoczy.
Wracając do Polskiego kapitału, to niektóre firmy robią się duże, pomalutku. Część z firm ma nawet wpisane to w swoją politykę ekspansje rynkową poprzez fuzje i przejęcia. „W II kw. 2023 r. na polskim rynku zrealizowano 96 transakcji fuzji i przejęć.”
Nie zmienia to faktu, że spółki na naszym GPW są nieporównywalne do tych z USA. Sama spółka Apple Inc. ma zdecydowanie większą kapitalizacje niż GPW.
Kolejny zarzut jaki spotkałem to, że USA miało duży wzrost gospodarczy po II wojnie światowej.
„Słynne amerykańskie panie domu, które nawet nie chodziły do pracy – amerykan drem jest z tamtych czasów. Ci ludzie mieli zarówno czym, jak i w co inwestować. W stanach pierwsze inwestycje były w lepsza emeryturę, a w Polsce większość ludzi na nią nie odłoży, bo stara się przeżyć z miesiąca na miesiąc.
Ponadto nie jest przecież u nas tak źle, zaangażowanie w 401(k) w USA zajęło amerykanom 12 lat zęby dojść z 13% do 33%. Porównując do PPK w pierwszych latach osiągnęliśmy już ponad 35% uprawnionych. Stany nie są w żadnym wypadku lepsze od innych, po prostu mieli stworzone warunki.”
I może tak jest faktycznie, że kulturowo nie byliśmy stymulowani do inwestowania. Jednak nie ma to znaczenia jaki jest powód, liczy się fakt, który jest ciężko zaprzeczalny. Z czegokolwiek to nie wynika inwestują znacznie więcej niż Polacy w odniesieniu procentowym do swoich wypłat oraz w odniesieniu procentowym do PKB.
Średniego Polaka jeśli nie zmusisz, albo nie przeżyje jakieś traumatycznej sytuacji, po której stwierdzi, że jednak warto jest inwestować, to nie będzie tego robił. A jeśli nawet zacznie to krótkoterminowo.
Tutaj możemy stwierdzić, że pod tym kontem, w USA są mądrzy. Nie zbaczają z tej kultury inwestowania.
Nikt nam nie każe być na tyle nieodpowiedzialnym, by takiej kultury nie wprowadzać na naszym społeczeństwie. Wśród otaczających nas ludzi należy promować inwestowanie, także wśród znajomych twarzy z pracy, szkoły, na spotkaniach rodzinnych i z przyjaciółmi. Musimy się wyleczyć z zazdrości i zrozumieć, że kiedy mój brat Polak będzie bezpieczny i bogaty, to sprawi, że wszyscy zaczniemy na korzystać.
Wracając jeszcze do argumentu z wykresu i okresu dochodzenia do kapitału gromadzonego w programach emerytalnych. Ciężko jest to porównać tak 1:1 z kilku względów. PPK to nie zupełnie taki sam program jak 401(k).
- W 401k pracownik może wybrać, gdzie jego oszczędności będą inwestowane. w PPK niestety nie. Możemy tylko zmienić procentową alokację środków pomiędzy ogólnie rzecz biorąc akcjami i obligacjami, portfelem bardziej zyskownym/ ryzykownym, a bardziej stabilnym/ konserwatywnym.
- Pracownik może również przenosić swoje środki między różnymi opcjami inwestycyjnymi. W PPK jesteś skazany na to, co wybierze pracodawca.
- Pracownik może rozpocząć wycofywanie środków z konta 401(k) po osiągnięciu wieku 60. W PPK możesz na bieżąco te środki wypłacać i część osób właśnie tak robi. Z danych wynika, że duża część. Traktują to po prostu jak premie, a nie inwestowanie.
- W naszym PPK mamy dopłaty od „państwa”, znikome, ale jednak to dodatkowy argument.
- W naszych warunkach to w zasadzie każdy uprawniony to PPK powinien mieć i jeśli nie ma, to nie zadał sobie trudu, aby przeanalizować korzyści. To ostatecznie potwierdza naszą ignorancje i nonszalancje inwestycyjną. Darmowe pieniądze Ci ktoś wciska, a Ty mówisz – Nie, nie chcę.
- Argument kluczowy – Nie każdy pracodawca w USA udostępniał i dziś udostępnia możliwość korzystania z planów emerytalnych 401(k), to zależy od polityki firmy. Jeśli jest dostępna to niemal 100% ludzi z tego korzysta.
Jak widzisz, plany emerytalne 401(k) lepiej porównać do programów PPE.
Jeśli natomiast przyjrzymy się naszym antypodatkowym inwestycyjnym furtką IKE oraz IKZE, to tu już od wielu lat wypadamy słabo.
Aktualnie IKE prowadzi ok. 5% osób, które może je prowadzić, a IKZE prowadzi ok. 2% osób, które może je prowadzić.
IKE – Przyjęcie ustawy o indywidualnych kontach emerytalnych (IKE) w ramach tzw. III filaru emerytalnego było zapowiadane już w 1997, Projekt ustawy został przyjęty przez Radę Ministrów 5 sierpnia 2003. Jak widać warunki mamy już od ponad 30 lat, a jakoś nie kwapimy się to tego, by z nich skorzystać.
Bierzemy wartość oszczędności, a ile ma odłożyć rodzina z dzieckiem i kredytem na mieszkanie i samochód?
„Weź sobie 10k brutto na 4 osobowa rodzinne, masz dwójkę dzieci. Wychowaj, ubierz, pojedź na wakacje. Ile odłożysz? Nawet jak się ludzie starają to kwota w ciągu roku na tle Europy będzie po prostu śmieszna”
Tutaj pozwolę sobie odpowiedzieć w punktach:
1. Będąc odpowiedzialnym rodzicem nie biorę konsumpcji na kredyt, kiedy mnie na to nie stać. Czyli nie biorę czegoś poza moim zasięgiem. Jesteśmy owładnięci konsumpcjonizmem. Nowobogactwem. Priorytetem jest dla mnie poduszka finansowa w takim wypadku.
2. Inne dane pokazują, że wysoki stopień oszczędności mają kraje starego ZSSR, które wypłaty mają super-mizerne, więc to, że im więcej zarabiasz tym masz więcej z czego to prawda. Jednak niemożliwość oszczędzenia to jest mit. Wszystko można przejeść i wmawiać sobie, że nie można było inaczej, że nie ma innej możliwości, że sytuacja taka i taka.
Mam znajomego, który zarabia na prawdę dobre pieniążki i jeszcze kredytami konsumenckimi się musi czasem wspomagać. Nie ma żadnych oszczędności, a jest sam z partnerką i nie mają dziecka. Mieszkania nawet nie mają swojego.
3. Oszczędzania idzie się po prostu nauczyć. Jeśli nie potrafimy się zmusić i zmotywować, to można użyć pomysłów systemowych, o których wspominałem w filmie o tym jak oszczędzać.
4. Jeśli jest już za późno i mamy te kredyty itp. to zawsze można obniżyć stopę życia. To jest w bardzo trudne, bo zarabiam po to, by żyć itp., ale jeśli chcemy osiągnąć jakiś cel, a nie złościć się na cały świat, to musimy być gotowi na jakieś poświęcenia.
5. Można zacząć od kolejnej podwyżki. Skoro teraz żyłem jakoś z pensją X to przeżyję z X + 50% z Y (Y to podwyżka), a 2 gie 50% mogę przeznaczyć na oszczędzanie – inwestowanie.
6. Oszczędzanie, a raczej inwestowanie można zacząć od kilku złotych. Najgorsze jest to, że ludzie nie doceniają procentu składanego, o którym pisałem w tym wpisie.
Duże kwoty, to to dużo małych kwot, a małe kwoty zwiększają się w tempie wykładniczym, jak śnieżna kula. W cale nie trzeba tak dużo oszczędzać, aby dorobić się ostatecznie milionów, wystarczy czas. Im więcej czasu mamy, tym większa jest szansa na bycie milionerem. Każdy, kto do tej pory nie sprawdził sobie jak wielki wpływ mają małe kwoty zainwestowane na długi termin zdziwi się, gdy to jednak sprawdzi.
Przykładem wykresu wykładniczego niechaj będzie poniższy screen obrazujący tempo wzrostu subskrypcji na moim kanale :D.
Albert Einstein
“Procent składany to ósmy cud świata. Ci, którzy go rozumieją, zarabiają na nim. Ci, którzy nie rozumieją, muszą go zapłacić”
7. Zawsze mogę starać się zarabiać więcej. Nowe kwalifikacje, zmiana pracy, dodatkowy etat, czy fucha. Jest mnóstwo opcji.
8. Nie ma wymówki dla ignorancji. Nawet jeśli na tą chwilę nie mamy hajsu, to możemy się mimo wszystko edukować w oszczędzaniu i inwestowaniu.
9. Rodzic dziecka jednak powinienem się starać. Przed tym zanim pojadę na jakiekolwiek wakacje, powinienem raczej zadbać o bezpieczeństwo mojej rodziny i zabezpieczyć się w razie jakiś nieprzewidzianych okoliczności. Wakacje są dla osób, które mogą sobie na nie pozwolić, nie są pierwszą potrzebą, a naprawa pralki, czy zapłata za leki, leczenie już jest.
Jeśli tak, to raczej nie przetrzymuje swoich oszczędności na niskooprocentowanych depozytach, koncie ROR, tylko już mogę to inwestować. Mam dzieci, to mam dostęp do bezpiecznych obligacji ROD, które są podstawą. Mając 500+, teraz 800 to raczej warto byłoby jednak jakkolwiek się tematem zainteresować.
10. Ubrania można kupić na OLX – da się. Wychowaj = spędzaj czas, na to nie są niezbędne pieniądze. Znam przykłady osób, które mając pieniądze wyglądają jak rodziny z minimalną i tak zarządzają swoimi budżetami. Znam też osoby, które ma jedno dziecko, nie oszczędzają, nie inwestują, wydają niemal wszystko, bo trzeba się dobrze ubierać, wyglądać jakoś i dziecko też musi mieć nowe ciuchy z dobrych marek, by nikt się nie śmiał itp…, rzecz jasna mowa o osobach, które nie zarabiają byle jakich pieniędzy.
Ostatecznie w naszym kontekście nie omawiamy i tak kwoty oszczędności tylko procentową stopę w relacji do wypłaty czy PKB. Nie będziemy porównywać kwotowo, bo to faktycznie nie miałoby to sensu i jest to zbyt trudne do zrobienia.
Moja opinia i teoria
Oszczędzanie i inwestowanie, to jest jak już ustaliliśmy w poprzednich zagadnieniach, w odniesieniu do znacznej większości Polaków będzie wyborem. Już wiemy, że jako Polacy w rzeczywistości nie jesteśmy w stanie odkładać, bo nie potrafimy się powstrzymać przed wydawaniem pieniędzy. Polskę ogarnął konsumpcjonizm.
Musimy być zmuszeni do inwestowania m.in. przez PPK. Gdyby nagle nakazali płacić podatki nie pracodawcą, a pracownikom, to możliwe, że duża część ludzi by ich nie zapłąciła. Przecież nie wystarczyło by… Odkładać na podatek w działalności, tak jak inwestować i oszczędzać należy od razu po tym jak pieniądze pojawią się na koncie. W kontekście zatrudnienia na umowie na początku miesiąca, zaraz po wpłacie, bo inaczej nie ma innej możliwości, wszystko się wyda…
Robiłem na ten temat ostatnio filmik, zainteresowanych zapraszam
Państwa „zachodu” przekształcają się z systemów kapitalistycznych na systemy socjalistyczne, co pokazuje przykładowo wykres poniżej. Aktualne dane wskazują, że aktualne wydatki na socjał przekroczyły w 2022 roku 21% PKB
To również może być czynnikiem zdjęcia z nas poczucia odpowiedzialności i przerzuceniu go mentalnie na państwo. To z kolei może prowadzić do zaprzestania odkładania, gromadzenia środków i oddania się pokusom konsumpcji, pozwalaniu sobie na zwiększenie wydatków i zadłużenia.
Czy jest to jednak mądry zabieg?
Jeśli mowa o zadłużaniu się, to jak było widać na wykresach długoterminowego zadłużenia Polaków, to nie jest z nami tak źle. Niewielu jest ludzi, którzy zadłużają się pod kurek. Samych kredytów na mieszkanie ma nie więcej niż 30% gospodarstw, a takich którzy mają nieodpowiedzialnie zaciągnięty kredyt jest również nie 100%, a nie więcej niż 30%. Więc też nie można brać tej grupy jako reprezentatywną, a raczej znów odwołać się do średniej.
Zapytani na przestrzeni lat reprezentanci generacji X,Y,Z wykazują tendencję do coraz to większego lekceważenia odpowiedzialności za swoją emeryturę.
Chcemy jako zachodnie społeczeństwo korzystać w takim samym stopniu, co w innych krajach z dobrodziejstw tego świata, carpe diem. Nie zważamy na to, że mamy inne dochody. W dobie dzisiejszego Internetu oraz socialmediów jesteśmy przekonywani do tego, że tak jak inni powinniśmy sobie na wszystko pozwalać i być szczęśliwi, czerpiąc to szczęście z wydawania pieniędzy, np. na drogie i częste podróże.
Tu nieaktualne, ale superciekawe dane, w porównaniu z aktualnymi:
Ponad połowa Polaków chce wydać więcej na wakacje niż w ubiegłym roku. Coraz więcej Polaków planuje wakacyjny relaks za granicą, ponadto jeździmy z roku na rok w droższe destynacje, pozwalając sobie jednocześnie na coraz to większe popuszczanie pasa już w trakcie pobytu. A w odniesieniu do naszych zarobków średnio chcemy na tę rozrywkę z roku na rok przeznaczać coraz więcej rocznego budżetu.
Na zakończenie polecam w tym temacie posłuchać sobie jakiegokolwiek materiału o eksperymencie Calhouna.
Ostateczny wniosek jest oczywisty.
Musimy wziąć się za edukacje społeczeństwa, dzieci przede wszystkim. Program PPK to ruch w dobrym kierunku, jednak jest niewystarczający. Chciałbym żyć w bogatym społeczeństwie, które potrafi gospodarować swoimi budżetami i inwestować pieniądze. Dzięki temu wszystkim będzie lepiej, a my sami będziemy się nawzajem motywować i chcieć jeszcze więcej od życia i tego nam wszystkim życzę.
Zostaw proszę swoją opinie w komentarzu. Daj znać czy się z tym zgadzasz, czy też nie i dlaczego. Może uda nam się wspólnie zmierzyć jeszcze z jakimiś mitami :D.
Pozdrawiam serdecznie
Darek 🙂
Hasła użyte w filmiku:
Akcje giełdowe
CBDC
Stablecoin
Rebalansing
ETF
REIT
Obligacje
Obligacje indeksowane inflacją
Cashflow
Kryptowaluty / Krypto
Fluktuacja
Kryptowaluty
Tokeny
Altcoiny
IKE, IKZE
Portfel inwestycyjny
Inne finansowe zobacz w słowniku pojęć na naszej stronie
Jeśli szukasz polecanych książek z zakresu finansów to zajrzyj do naszego ebooka oraz na stronę:
Zakładka Polecane -> Finanse
Zapraszamy także do grup tematycznych na FB – GRUPA Finanse osobiste
- Dlaczego będziesz biedny na emeryturze. Czy da się temu zaradzić?!Jakie powinniśmy mieć podejście do przyszłości i dlaczego warto o tym rozmawiać nie tylko z dziećmi. Czy Polacy są nieodpowiedzialni i nie potrafią myśleć o tym co równie istotne? Czy potrafimy skupić się tylko na konsumpcji i wymówkach? O tym wszystkim w tym materiale. Porozmawiamy o danych i ich analizie, a nie tym, co nam się wydaje. Podzielę się oczywiście też swoją opinią oraz wyciągnę jakieś wnioski.
- WYBORY do sejmu 2023Przepychanka Jarek i Donald popis, Hipokryzja. PO miało afery, ale afery PiS gonią afery. Wystarczy spojrzeć na ostatni miesiąc… Koalicja nie ma nic do zaproponowania i jednocześnie na wszystko. Sam populizm i walka z PiS. Co z resztą pokazała ostatnia DEBATA na TVP. Licytacja, kto da więcej, jednocześnie zmniejszając wpływy budżetowe, a pieniądze znajdą się automatycznie. Czy naprawdę ktoś w to wierzy? Czy raczej godzi się z tym, że w ramach chwilowych korzyści będziemy zadłużać się na dziesięciolecia?
- Zakup nieruchomości? Czy kredytować czy kupować za gotówkę? Co się bardziej opłaca? Który wariant bezpieczniejszy?Zastrzeżenie jest jednak jedno, a mianowicie – przeciwnikiem pożyczania na konsumpcję. Przykładem takiej konsumpcji podpartej zadłużeniem jest wydawanie wynagrodzenia za stworzoną przez siebie wartość na pokrycie kosztów odsetek od rzeczy kupionych, które nie generują dodatkowego dochodu. Wyjątkiem od tego jest właśnie kredyt hipoteczny oraz kredyty inwestycyjne.
- Podróż w czasieDroga 20 latko / drogi 20 latku, Pisze do Ciebie z przyszłości mając dziś 28 lat, będąc dzień przed swoimi urodzinami. Podobnie jak Ty, nie miałem w swoim otoczeniu nikogo takiego, kto by mnie rozumiał i pomógł mi się rozwijać. Mógł dać jakieś dobre dla mnie wskazówki, być mentorem. Znalazłem rozwiązanie
- Dlaczego dywersyfikacja?Doświadczenie w inwestowaniu świadomym według obecnej strategii to ok 3 lata. Wcześniejsze działania nie były świadomymi inwestycjami, a jedynie spekulacją bez długoterminowej strategii. Stosuje połączenie strategii procentowego podziału portfela długoterminowego na różne walory finansowe i strategii DCA – dollar-cost average – czyli uśrednianie polegające na rozkładaniu zakupów i sprzedaży na równe sumy i regularne transakcje według strategii. Mam zaplanowaną strukturę portfela z podziałem na nieruchomości (fizyczne i papierowe [reity] ), ETF’Y i akcje, obligacje i obligacje indeksowane inflacją, kruszce, kryptowaluty i inne, m.in. towary. Gdzie co jakiś czas dokonuje transakcji, by podział wszystkich środków zgadzał się procentowo z założeniami, inaczej mówiąc, co 1-3 miesiące uzupełniam każdy z tych walorów odpowiednią wartością. Posiadam 10 procentowy portfel spekulacyjny, w celu zabawy spekulacyjnej, dający emocją ujście. Dzięki temu też więcej uczę się o samym sobie i inwestowaniu. Najgorszym wrogiem dla naszych inwestycji oprócz rządów i podatków jesteśmy my sami i emocję, którymi najczęściej się kierujemy. Często w konsekwencji decyzji podjętych pod wpływem emocji, jak strach czy chciwość kupujemy na górkach i sprzedajemy na dołkach, a tego chcemy raczej unikać.
- Inwestowanie w trudnych warunkach emocjonalnych czyli 10 wniosków, które pozwalają skutecznie inwestować i osiągać zyski bez zbędnych emocji.Doświadczenie w inwestowaniu świadomym według obecnej strategii to ok 3 lata. Wcześniejsze działania nie były świadomymi inwestycjami, a jedynie spekulacją bez długoterminowej strategii. Stosuje połączenie strategii procentowego podziału portfela długoterminowego na różne walory finansowe i strategii DCA – dollar-cost average – czyli uśrednianie polegające na rozkładaniu zakupów i sprzedaży na równe sumy i regularne transakcje według strategii. Mam zaplanowaną strukturę portfela z podziałem na nieruchomości (fizyczne i papierowe [reity] ), ETF’Y i akcje, obligacje i obligacje indeksowane inflacją, kruszce, kryptowaluty i inne, m.in. towary. Gdzie co jakiś czas dokonuje transakcji, by podział wszystkich środków zgadzał się procentowo z założeniami, inaczej mówiąc, co 1-3 miesiące uzupełniam każdy z tych walorów odpowiednią wartością. Posiadam 10 procentowy portfel spekulacyjny, w celu zabawy spekulacyjnej, dający emocją ujście. Dzięki temu też więcej uczę się o samym sobie i inwestowaniu. Najgorszym wrogiem dla naszych inwestycji oprócz rządów i podatków jesteśmy my sami i emocję, którymi najczęściej się kierujemy. Często w konsekwencji decyzji podjętych pod wpływem emocji, jak strach czy chciwość kupujemy na górkach i sprzedajemy na dołkach, a tego chcemy raczej unikać.